Lubuskie Lato Filmowe – najstarszy festiwal filmowy w Polsce!

Mało kto dziś pamięta, że pierwszy festiwal filmowy w Łagowie w 1969 roku, był kiedyś jedynym ogólnopolskim festiwalem filmów krajowych. Dopiero w 1974 rozpoczął swoją działalność festiwal w Gdańsku, a potem Gdyni. Od 1990 roku Łagów stał się festiwalem międzynarodowym, nastawionym na prezentację kina krajów postkomunistycznych, czyli kinematografii krajów Europy Środkowej i Wschodniej. W Łagowie można zobaczyć do tej pory ciekawe produkcje filmowe – czeskie, słowackie, litewskie, łotewskie, węgierskie i ukraińskie.

Lubuskie Lato Filmowe prowadzi również od wielu lat intensywną współpracę z kinematografią niemiecką, co ułatwia bliskość o 140 kilometrów oddalonego Berlina. Festiwal w Łagowie stał się inspiracją dla swych zagranicznych następców – festiwalu w Cottbus oraz w Těrlicach na czeskim Zaolziu. W tym roku festiwal w Łagowie obchodził swoje 45 urodziny, dzięki intensywnemu wsparciu Klubu Kultury Filmowej z Zielonej Góry i Polskiej Federacji DKF, a także uporowi jego wieloletniego dyrektora Andrzeja Kawali.

Łagów is magic!

Co roku na przełomie czerwca i lipca Łagów przyciąga do siebie wielu gości – nie tylko ze względu na film, a także na magię tego wyjątkowego miasteczka, położonego wśród jezior, nad którym panuje zamek Joannitów z XIV wieku. Podobno w Łagowie jest najłagodniejszy klimat w Polsce, a do tego tutejsze powietrze ma właściwości lecznicze. Łagów jest niezwykłym miejscem na mapie Polski i kto go raz odwiedził, chętnie wraca miasteczka, które ma coś z atmosfery Kazimierza nad Wisłą, chociaż nie jest do niego podobne.

Poniemiecki Łagów ma swoich wybitnych mieszkańców. Jednym z nich był urodzony tu 30 października 1895 Gerhard Domagk – laureat Nagrody Nobla w dziedzinie fizjologii i medycyny.

W „centrum miasta” znajduje się ośrodek wypoczynkowy „Defka”, który przed wojną nosił nazwę „Am see”, a dziś można tu zjeść najlepsze pierogi na kresach zachodnich Polski. Od 1930 roku dom ten był własnością wielokrotnego mistrza świata w zapasach Leona Pineckiego, którego rozpiętość ramion wynosiła prawie dwa i pół metra przy wzroście 203 cm i wadze 140 kg. Co ciekawe, jako pruski poddany, podkreślał na ringu zawsze swoją polskość występując w koszulce z białym orłem na piersi.

Łagów już przed wojną był lubianą przez berlińczyków miejscowością wypoczynkową i pozostał nią do tej pory. Wielu berlińskich Polaków tak się nim zachwyciło, że kupiło tutaj swoje domy i tak powstała nieoficjalna kolonia polsko-berlińska w Łagowie.

45 Lubuskie Lato Filmowe – Łagów 2016

Podczas festiwalu w Łagowie możemy co roku obejrzeć prawie 200 filmów – począwszy od międzynarodowych kinowych hitów, a kończąc na etiudach studentów szkół filmowych. Możemy tutaj spotkać i porozmawiać bez dystansu czerwonego dywanu z wybitnymi  polskimi filmowcami, którzy od lat z wielkim sentymentem odwiedzają to miasteczko.

W tym roku jury konkursu głównego w składzie: Andrzej Seweryn – przewodniczący, Jerzy Armata, Jan Jakub Kolski, Piotr Kotowski, Janusz Zaorski przyznało następujące nagrody: nagrodę organizatorów im. Juliusza Burskiego filmowi „Czyściciel / The Cleaner / Čistič” w reżyserii Petera Babjaka; Brązowe Grono – filmowi „Moje córki krowy” w reżyserii Kingi Dębskiej, Srebrne Grono – filmowi „Intruz” w reżyserii Magnusa von Horna, Złote Grono – filmowi „Ja, Olga Hepnarova” w reżyserii Tomasa Weinreba i Petra Kazdy.

Projekcje podczas festiwalu w Łagowie odbywają się w kilku miejscach – począwszy od kameralnej salki w Bibliotece Publicznej, aż do amfiteatru z miejscami na kilkaset osób. W tym właśnie amfiteatrze można było obejrzeć hity kina światowego, siedząc otulonym w koce wśród szumu drzew, co pozostawia niezapomniane wspomnienia. Jednym z filmów, który publiczność obejrzała z wielką uwagą do końca, pomimo rześkości czerwcowych nocy był „Syn Szawła” w reżyserii László Nemes, który otrzymał Oscara w 2016 – jako najlepszy film nieanglojęzyczny, Złote Globy 2016 – jako najlepszy film zagraniczny oraz w trzy nagrody w Cannes 2015.

Temat filmu jest trudny, ponieważ członek Sonderkommando z Auschwitz stara się za wszelką cenę, na przekór obozowy realiom, z godnością pochować chłopca, w którym widzi swego syna. Sposób prowadzenia kamery za plecami bohatera poprzez ciasne kadry, powoduje, że oglądamy ten filmy przez cały czas na tzw. wdechu. Ale głównym celem Lubuskiego Lata Filmowego jest pokazanie smaków filmowych, których nie spotykamy zbyt często, a które warto spróbować.

Takim filmem jest czesko-słowacka fabuła „Opieka domowa” w reżyserii Slavka Horaka. Ten „ciepły dramat”, z typowym czeskim humorem i dystansem, pokazuje trudne historie zwykłych ludzi zmagających się na co dzień z życiem. I chociaż to zdanie nie brzmi interesująco, warto zobaczyć, jak Czesi potrafią pokazać właśnie takie nudne, normalne życie. Wartością dodaną filmu jest wiarygodność scenariusza, napisanego na podstawie historii własnej rodziny reżysera, która specjalnie na pokaz filmu przyjechała do Łagowa i okazało się, że ich wzajemna filmowa serdeczność jest zupełnie naturalna i prawdziwa.

Filmy PL-DE

Ze względu na bliskość Berlina, festiwal w Łagowie zawsze utrzymywał bliskie kontakty z Akademią Filmu i Telewizji w Berlinie (Deutsche Film- und Fernsehakademie Berlin ) oraz Wyższą Szkołą Filmu i Telewizji „Konrada Wolfa” (Filmuniversität Babelsberg Konrad Wolf ). Jednym z filmów prezentowanych przez szkołę Konrada Wolfa było „Prawdziwe życie” w reżyserii Roberta Hebera. Ten film to historia „zakazanej” miłości dwojga młodych ludzi, mieszkających w wiosce na niemiecko-czeskiej granicy. Po projekcji filmu Robert Heber długo odpowiadał na pytania widzów, których wzruszyły losy młodej pary, pragnącej być rodziną, pomimo wszędzie napotykanych trudności. W dyskusji wzięła również udział Ludmiła Korb-Mann – montażystka polskiego pochodzenia, od wielu lat mieszkająca w Berlinie. Ludmiła Korb-Mann pracowała przy montażu wielu filmów, związanych z tematyką polsko-niemiecką, między innymi wyreżyserowanych przez Michała Majerskiego – „Kołacz na drogę”, „Dam mojego ojca” czy „Oberschlesien, here ist where we meet”, nagrodzony Erasmus European Media Award.

Innym interesującym filmem o tematyce polsko-niemieckiej była fabuła „Letnie przesilenie” w reżyserii Michała Rogalskiego, która otrzymała nagrodę za najlepszy scenariusz na Montreal World Film Festival, nagrodę główną w konkursie scenariuszowym Hartley-Merill oraz wiele nagród na festiwalu w Gdyni. „Letnie przesilenie” to historia nastolatków, których losy skrzyżowały się na symbolicznej polskiej prowincji w 1943 roku. Guido stacjonuje jako z przymusu wcielony do wojska żołnierz żandarmerii. Romek pracuje jako pomocnik maszynisty. Guido wbrew rozkazom flirtuje z córką bogatego, polskiego gospodarza, a Romek zaprzyjaźnia się z Bunią – Żydówką, ukrywającą się w lesie. Ani Romek, ani Giudo nie chcieliby walczyć, za to woleliby pozostać w świecie swoich nastoletnich marzeń i muzyki, ale rzeczywistość jest o wiele bardziej okrutna. „Letnie przesilenie” –  jak podkreśla Michał Rogalski – to film o ludziach, nie o Polakach, Niemcach i Żydach.
A Lubuskie Lato Filmowe to festiwal dla zwykłych ludzi, którzy chcieliby w malowniczej scenerii Łagowa zobaczyć ciekawe filmy i spotkać kameralnie z ich twórcami.

Agata Lewandowski